wtorek, 31 maja 2016

No, wróciłam :)

Już po strachu i nerwach - szpitalne przygody za mną :) Choć jeszcze trochę odchorowuję stres, no i mam zakaz dźwigania, schylania się i ogólnie przepracowywania. Ale ogólnie jest dobrze :)))


***


W tym tygodniu nie było Serialowej niedzieli... bo tak spędziliśmy miło wolny dzień, nad Zalewem 
Sulejowskim :)












No jakże można by wypocząć bez szydełka...? ;)


 Mój prywatny pirat...



 ... i małe piratki :))))




A w przyszłym tygodniu Serialowej niedzieli także nie będzie bo... będę się dobrze bawić na Olsztyńskich Dniach Fantastyki :)))) 
Jadę już w czwartek - najpierw kilka godzin na zwiedzanie Gdańska. Potem 3 dni fantastycznej imprezy. A w poniedziałek rano wracam do Łodzi przez Toruń - który też zamierzam chwilę pozwiedzać :)

niedziela, 22 maja 2016

Serialowa niedziela - "Zapytaj Harriet"

Dla mnie nie ma nic bardziej relaksującego niż wygodna kanapa, kubek herbaty, druty lub szydełko... i wciągający serial. 
Po całym pracowitym tygodniu, w niedzielę staram się znaleźć kilka godzin dla siebie. Obejrzeć w spokoju kilka odcinków... wszak najlepsze oglądanie to takie całymi sezonami :)

Rozpoczynam więc cykl serialowych niedziel. 
Chciałabym w niedzielne poranki opowiedzieć o serialu który własnie mnie oglądam z zapartym tchem. Albo wracam po do niego po raz kolejny... 
Nie spodziewam się że uda mi się pisać regularnie co tydzień... Ale postaram się :)

Kliknij na wybrany tytuł i przeczytaj moją recenzję. 

Jeśli oglądałaś/eś któryś z opisanych seriali, będzie mi bardzo miło się podzielisz się w komentarzu swoimi wrażeniami :)








Dziś wykopałam dla Was starocia - czyli serial który jest już pełnoletni :)

Pamiętam go bardzo dobrze, mimo że nigdy nie spotkałam osoby która by oglądała... Leciał na Polsacie pod koniec lat 90. w sobotnie lub niedzielne poranki - jako jeden z trzech seriali komediowych emitowanych po kolei.

Schemat prosty - mężczyzna przebiera się za kobietę. Powody są różne: brak pracy, ucieczka przed gangsterami, pomoc bliskim itp. Oczywiście wpada przez to w różne, różniste kłopoty i po drodze powoduje nie mniejsze katastrofy...

Kilka tytułów, jeśli lubicie takie komediowe klimaty:


A wracając do serialu...  Młody dziennikarz, Jack Cody, jest... hmmm... szowinistą. Marzy o prowadzeniu rubryki w gazecie, w której mógłby prezentować swoje jedyne słuszne, męskie spojrzenie na świat. Ale los bywa przewrotny. Jedyna wolna posada to... redakcja rubryki dla kobiet ;)) Nie pozostaje mu nic innego, jak założyć perukę, sukienkę, obcasy i jako Sylvia Coco poprowadzić kącik porad sercowych....

Film doczekał się tylko 1. sezonu (13 odcinków, choć stacja Fox nadała tylko 5). Podobno z powodu zbyt małej oglądalności. Ja osobiście nie pamiętam ile odcinków wyemitował Polsat, ale pamiętam że oglądając ten serial świetnie się bawiłam. Więc jeśli będziecie mieć okazję go obejrzeć, to gorąco polecam :)))



źródło: www.sitcomsonline.com


źródło: www.sitcomsonline.com


sobota, 21 maja 2016

Moja Żadanica :)

Dzisiaj wybrałam się na warsztaty tworzenia Żadanic :)

Warsztaty odbyły się w niezwykle urokliwym miejscu - w pracowni rękodzieła w Skansenie przy Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Byłam jedyną uczestniczką :)))  Nie zebrała się tym razem grupa, ale zajęcie i tak się odbyły.

Śmiało mogę powiedzieć że to jedne z najlepszych warsztatów na jakich byłam! W pięknej pracowni, w przemiłej atmosferze powstała moja pierwsza magiczna lalka... 




Magiczne lalki mają na celu opiekę, ochronę i pomoc ludziom którzy je stworzyli - lub zostali nimi obdarowani. Mogą mieć różne zadania, moja jako Żadanica pomoże mi spełnić moje wielkie marzenie... Powierzyłam je lalce w chwili gdy ją stworzyłam, nadała tajemne imię i obdarowałam pięknym złotym guzikiem :)

Wierzę w magię domową. Wierzę, że nasze myśli, intencje i życzenia mają moc. Wierzę że moja Żadanica wypełni swoje zadanie :)


Jeśli macie okazję i chęć wybrać się na takie warsztaty, serdecznie polecam :))))

A więcej o magicznych lalkach możecie poczytać tu i tu

piątek, 20 maja 2016

Tyyyyyle dobra :))))

A wszystko zaczęło się w tydzień temu. Rano, już siedząc w pociągu do Łodzi, przeglądałam ulubione blogi.


Od razu wiedziałam, że MUSZĘ taki wydziergać. Po powrocie z Wrocławia (gdzie wymarzłam niesamowicie) od razu zamówiłam włóczki.....  

No i dziś dotarły! 




Mnóstwo motków Drops Alpaca Silk Brushed :)))) Niestety, nie wszystko dla mnie - do podziału z moją mamą, która zasponsorowała całe zakupy :) 

Przy okazji zamówiłam dwa moteczki Drops (love) You # 7. Oczywiście nie tą grubość której potrzebowałam... ehhhh...


***

A na drutach obecnie ciemno-szara Czterdziestka - czyli jedna z moich ulubionych włóczek.
Muszę podgonić trochę swoje prace na Turniej Dziewiarski, bo wstyd się przyznać... ale utknęłam na II lelevelu :/



***

A tymczasem plany na weekend się powoli klarują :) 
Przede wszystkim wykorzystujemy z mężem ładną pogodę i grillujemy sobie w ogródku :)

Dziś wybieramy się też na Kutnowskie Dni Fantastyki - głównie na spotkanie z naszymi ulubionymi autorami (Mają Lidią Kossakowską i Jarosławem Grzędowiczem) :) 

A jutro planuję wybrać się na warsztaty tworzenia Żadanic w Skansenie przy Muzeum Włókiennictwa w Łodzi :)

Chcę cieszyć się tymi dniami weekendu i nadchodzącymi Olsztyńskimi Dniami Fantastyki bo niestety, w międzyczasie czeka mnie szpital :( Niby tylko 3 dni i krótki zabieg w narkozie, ale mam stracha graniczącego momentami z totalną paniką... ehhhh....

środa, 18 maja 2016

Smerfy :)

Pamiętacie tą bajkę...? Jedna z moich ulubionych, towarzyszyła mi przez wiele lat dzieciństwa :)
Uwielbiałam bawić się figurkami Smerfów - takie małe, gumowe, kupowane w kiosku... gdzieś jeszcze je mam schowane.

Po powrocie z  wrocławskich Dni Fantastyki, postanowiłam odświeżyć sobie trochę bajek.
Na pierwszy ogień poszły Smerfy :)


Same Smerfy są starsze niż myślicie... Zostały powołane do życia w latach 50. przez belgijskiego rysownika Pierre'a Culliforda (Peyo). Początkowo były jednym z elementów fantastycznego świata opartego na realiach średniowiecznej Europy. Komiks ukazywał się w odcinkach w czasopiśmie "Le Journal de Spirou"

W 1976 roku powstał film animowany "Smerfowy flet". Choć opowiada on przygodach Johana i Pirlouita, Smerfy także w nim się pojawiają.

Zaś w latach 1981-1989 powstaje serial animowany w całości poświęcony niebieskim stworkom. Pojawia się w nim Gargamel i Klakier, a później także Smerfetka. 
Wersja serialowa doczekała się 256 odcinków (421 epizodów po 10. i 20. minut). W Polsce  jest emitowana od od 1987 roku w formie "dobranocki".

Smerfy w formie komiksowej wychodzą cały czas, w 2016 roku ukazał się najświeższy tom.
Po śmierci twórcy Smerfów, seria jest tworzona przez różnyc,h artystów, m.in przez syna Peyo - Thierrego Culliforda.


Wiele odcinków można obejrzeć online - więc polecam taką rozrywkę w zimne majowe dni!
Zajrzyjcie m.in. na www.yotube.comwww.bajki.fani.pl.

Myślę że będziecie równie zaskoczeni jak ja... Gdy byłam dzieckiem, oglądałam po prostu bajkę. Później wiele razy słyszałam, jak to jedna Smerfetka i tyyyylu Smerfów... no, doprawdy zabawne.
Teraz oglądam z zachwytem i nieustającym zadziwieniem. Ta bajka jest tak cudownie seksistowska i tak rewelecyjnie przemyca co ciekawsze teorie socjologiczne... no po prostu mistrzostwo!



Oczywiście, zamarzył mi się też własny Smerf...  najlepiej szydełkowy :)

Zapraszam też na krótki przegląd smerfastycznych wzorów na szydełko druty.
Wszystkie wzory są bezpłatne i w (poza nr 2) j. angielskim. Żadnego z nich jeszcze nie testowałam, aczkolwiek mam już jeden upatrzony.



  1. Smerf 1
  2. Smerf 2
  3. Smerf 3
  4. Smerf (wzór na druty)
  5. Mała Smerfetka
  6. Duża Smerfetka
  7. Papa Smerf, Smerfetka i Zgrywus


Jesli macie jakis ciekawy wzór  na Smerfa - proszę, podzielcie się nim w komentarzu.

A jeśli zrobiłyście Smerfa z któregoś z powyższych wzorów - podajcie proszę linka do swojej pracy. Z przyjemnością obejrzę :)))

poniedziałek, 16 maja 2016

Dni Fantastyki Wrocław 2016

Wróciłam. Trochę zmęczona, niezmiernie szczęśliwa. Świetnie się bawiłam :)



A więc relacja "na gorąco" :)


Prelekcje/panele/spotkania/warsztaty na których byłam: 

Piątek:

"Prehistoria w Pieśni Lodu i Ognia" (Aneta Kruc, Justyna Rzońca)
Solidnie przygotowana prelekcja. W pierwszej części porównanie zwierząt ze świata stworzonego przez Georga R.R. Martina ze zwierzętami żyjącymi w epoce plejstocenu. W drugiej części - istoty fantastyczne a ewolucja człowieka. 

"Moje i twoje pierwsze spotkanie z Marvelem" (Radosław Szalek)
Luźna pogadanka prowadzącego z osobami na sali o tym jak zaczęła się nasza przygoda z postaciami Marvela (komiksowymi lub filmowymi). Fajna atmosfera :) 

"Nie tylko kosą i czaszką, czyli oblicza śmierci w kulturze" (Łukasz Śmigiel)
To kolejna prelekcja tego autora, na której miała przyjemność być. Znowu świetna. Widać pasję do tematu tanatologii i znajomość tematu. Dwie godziny na niewygodnym krześle minęły nie wiadomo kiedy ;)  Myślę, że o Łukaszu Śmigielu jeszcze napiszę, bo to obecnie jeden z moich ulubionych autorów :) 


Sobota:

"Licencje w grach planszowych" (Krzysztof Szafrański)
Niestety, nie wiele wyniosłam z tej prelekcji. Prócz odpowiedzi na jedno z nurtujących mnie pytań. Bynajmniej nie z winy prowadzącego, bo był solidnie przygotowany i widać że doskonale orientuje się w tematyce. Niestety, sala mnie pokonała... nie dość że w podziemiach to jeszcze cholernie duszna. Przez pierwsze pół godziny próbowałam nie wpaść w panikę, a potem musiałam się ewakuować... 

"Charakteryzacja dla amatorów" (Justyna Czabanowska)
Warsztat z częścią teoretyczną i praktyczną. Uczyliśmy się malować siniaki, tworzyć trójwymiarowe poparzenia oraz postarzać twarz. Po cześci teoretycznej, chętni mogli pod okiem intruktorek spróbować samodzielnie swoich sił. O ile siniaki i poparzenia były bardzo naturalne, efekt postarzania nie powalał na kolana. Ale i tak uważam że sam pomysł i prowadzenia warsztaty były świetne!

"Filmy i seriale które ryły nam banie w latach 80 i 90, czyli sentymentalny powrót do przyszłości" (Dominik Stankiewicz)
Jedna z lepiej przygotowanych, solidnych prelekcji. Dużo wiedzy i  sporo zabawy w zgadywanie z jakiego filmu/serialu jest dany kadr :) 

"Chcę być ilustratorem - czyli jak wyjść z szuflady" (Bartłomiej Fedyczak)
Spotkanie, na którym autor opowiadał o swoich początkach a później doświadczeniach w tejże branży. Dużo cennych informacji, które myślę przydadzą się nie tylko przyszłym ilustratorom ale wszystkich chcącym żyć w pracy własnych rąk.

"ABC Gorsetów - Od ściągnięcia miary do waist trainingu" (Jaxa-Rożen Sonia)
Niestety, za długo nie uczestniczyłam w zajęciach. Powód - odbywały się na świeżym powietrzu, a było już późno i cholernie zimno. Aczkolwiek posłuchanie osoby która ma wiedzę, doświadczenie a przede wszystkim mówi z pasją o gorsetach - bezcenne!


Niedziela:

"The Walking Dead" - podsumowanie 6 sezonu, przewidywania dotyczące siódmego sezonu" (Dominik Stankiewicz)
No musiałam pójść... to mój ukochany serial - tak bardzo, że boję się go opisać w cyklu "Serialowe niedziele". Zaliczyłam już prelekcję w tym temacie na Pyrkonie 2015, która była totalną porażką. Tym razem uczciwie potraktowany temat, ze sporą dawką ciekawostek.

"Proces twórczy w projektowaniu gier planszowych" (Bartłomiej Fedyczak, Krzysztof Szafrański)
Luźne opowieści o branży dwóch starych wyjadaczy. Przyjemnie, bo naprawdę wiele ciekawostek można usłyszeć. A warto korzystać z doświadczenia i wskazówek osób, które nie tylko znalazły swoją życiową pasję - ale potrafię się z niej także utrzymać. 

"X-Men: Apocalypse" - co warto wiedzieć przed obejrzeniem filmu?" (Maria Szawerma)
I to była zdecydowanie najsłabsza prelekcja z wszystkich. Nawet nie technicznie - ładnie przygotowane postacie X-menów których spotkamy w tej że części. Ale... nie podobał mi się sposób prowadzenia, mnóstwo prywaty i "podśmiechujek" ze znajomymi obecnymi na prelekcji. Zdecydowanie nie tego oczekiwałam.


Strefa handlowa:

Niestety, sporo mniejsza niż w zeszłym roku. Asortyment też uboższy. 
Nie znalazłam żadnej nowej gry, którą chciałabym kupić.
Z książkami też bida - zakupiłam wprawdzie nową powieść Łukasza Śmigiela, ale bezpośrednio po prelekcji (zaś samo stoisko promujące nowości jego autorstwa znalazłam zupełnie przez przypadek). 
Dwa stoiska z koszulkami, trochę gadżetów dla fanów mangi i anime. Dobrze zaopatrzone stoisko z kostkami. 
Była, zdaje się, promowana nowa gra planszowa... ale słabo ;)


Strefa gastronomiczna:

Standart :) Stoisko z piwami (czeskimi :))))) ). Długa kolejka, do tego w błocie po piątkowej burzy.
Kilka food tracków z jedzeniem - hamburgery, coś a`la duży smażony pieróg (znajomi jedli, mówili że uczciwe i smaczne), frytki, zapiekanki/kebaby, lody.  
Kawę można było zdobyć w automacie albo w kawiarni zaraz przy zamku (której poświecę cały wpis, bo warto!). 


Organizacja i obsługa:

Tu mam mały zgrzyt. Nie było tak oczywistych negatywnych postaci, jak w zeszłym roku. Ale... naprawdę chciałabym żeby osoby obsługujące imprezę znały plan i umiały pokierować uczestników. Jedna z wolontariuszek, którą poprosiłam o pomoc w znalezieniu Hyde Parku, zdawała się bardziej zagubiona niż ja i w końcu oczywiście źle mnie pokierowała.

Duży uśmiech dla pana, który koordynował ruch chętnych na prelekcje w Baszcie, 
Paskudne, strome i kręte schody. Wpuszczanie i wypuszczanie ludzi z sal, ciągłe prośby by zeszli jeszcze raz na dół i dali wyjść innym... Fakt, że po trzeciej takiej rundce odezwała mi się stara kontuzja i kolejne wejście stało się praktycznie nie możliwe. Mogłam wiec w drodze wyjątku zostać na górze i nie obciążać po raz kolejny kolana. Takie momenty życzliwości są bardzo cenne ;)

Fajna była też zmiana zawieszanych na szyi identyfikatorów na bransoletki. Osoby z biletami wstępu na jeden dzień otrzymywały je w formie papierowej. Pozostali - gumowe, które można spokojnie ściągnąć po wyjściu z impreza, a później zachować na pamiątkę.

Bardzo dobrze oznaczeni były też osoby z obsługi imprezy (pomarańczowe koszulki), co znacznie ułatwiało życie :) 


Pamiątki z imprezy :))))

Chociaż strefa handlowa trochę rozczarowywała, to i tak znalazłam coś ciekawego.

Mężowi zakupiłam fajną koszulkę. Motyw z leksza absurdalny - ot, młody Wader lewituje kotka... no ale ten kotek.... :D

Sobie przywiozłam powieść "Liczba bestii" oraz opaskę z uszkami (no i dodatkowo kokardkami i dzwoneczkami). Straszne fajnie mi się w niej chodziło na imprezie, mam zamiar ubierać ją na każdą imprezę :) 


Podsumowując - bawiłam się świetnie! 
Zaliczyłam całkiem sporo niezłych prelekcji i warsztatów. Spotkałam ciekawych ludzi. Miło także spędziłam czas ze znajomymi, którzy przyjechali w sobotę. 
Wielka zaletą tejże imprezy jest miejscówka - zamek i otaczające go piękne tereny. Za rok mam zamiar wybrać się na kolejną edycję tejże fantastycznej imprezy :)))


Jakość zdjęć kiepska, robione komórką ale... nie miałam czasu wyciągnąć aparatu :)


Tym razem na imprezie bawiła się zombie Mimi :)


A teraz... powoli już szykuje się na kolejne dwie imprezy :) Niedługo napiszę Wam o nich coś więcej...

poniedziałek, 9 maja 2016

Serialowa niedziela - "Sliders: Piąty wymiar"

Dla mnie nie ma nic bardziej relaksującego niż wygodna kanapa, kubek herbaty, druty lub szydełko... i wciągający serial. 
Po całym pracowitym tygodniu, w niedzielę staram się znaleźć kilka godzin dla siebie. Obejrzeć w spokoju kilka odcinków... wszak najlepsze oglądanie to takie całymi sezonami :)

Zapraszam Was na cykl serialowych niedziel. 
Chciałabym w niedzielne poranki opowiedzieć o serialu który własnie mnie oglądam z zapartym tchem. Albo wracam po do niego po raz kolejny... 

Nie spodziewam się że uda mi się pisać regularnie co tydzień... Ale postaram się :)



***


Nie zdążyłam wczoraj z wpisem. Najpierw pracowałam, a potem spotkałam się ze znajomymi na kawie... i wróciłam do domu późno w nocy :) 

Odliczam już dni do wyjazdu do Wrocławia na Dni Fantastyki! Nie mogę się doczekać :))
Jadę już w czwartek, więc mam półtora dnia na zwiedzania miasta. Mam też nadzieję spotkać się z osobami z Wrocławia, które poznałam na Pyrkonie - i wymieniliśmy maile na wypadek gdybym się wybrała się na tą imprezę. W sobotę przyjedzie jeszcze moja koleżanka z Łodzi, fanka anime. Zapowiada się cudowna impreza :)))

Żałuję że nie mogę jechać razem z mężem, ale niestety... praca. W tym tygodniu praktycznie się nie będziemy widzieć. Dziś wieczorem wyjeżdża do Pragi, wróci w czwartek nad ranem... Może uda nam się zjeść wspólnie śniadanie chociaż.


Dziś więc może klimaty s-f? Chciałabym Wam przedstawić serial - klasykę lat 90.
Pamiętam, jak oglądałam go jeszcze w tv... :)








Co by było, gdyby...?

Wyobrażacie sobie świat, w którym małego Adolfa H. nie ratuje przed utonięciem przypadkowy przechodzień? Albo, ktokolwiek strzelał do J.F. Kennedy, pudłuje? Albo akuszerka odbierająca pewnego rzymskiego chłopca imieniu Juliusz, doszła do wniosku że jednak za cicho kwili i tym samym nie nadaje się do wychowania?

Czy dzisiaj istniał by internet? Czy my byśmy się wogóle urodzili...?

Quinn Mallory, młody genialny konstruktor, jest zafascynowany teorią światów równoległych. Próbuje samodzielnie zbudować urządzenie, które pozwoli mu podróżować do alternatywnych rzeczywistości. Nie może jednak dać sobie rady z wzorem fizycznym. Pewnego dnia, ku zaskoczeniu Quinna, w piwnicy w której pracuje pojawia się... jego sobowtór. Prócz kompletnego wzoru daje Quinnowi ważną wskazówkę, której chłopak niestety nie dosłyszał......
Urządzenie testuje wraz ze swoim profesorem fizyki Arturo oraz dziewczyną Wade. Przez przypadek wraz z nimi w pierwszą podróż udaje się też piosenkarz Rembrant.
Niestety, owa wskazówka której Quinn nie dosłyszał, dotyczyła równorzędnych zegara. Miał ich nie zmieniać, by móc powrócić do domu. Jak myśli, co pierwsze zrobił Quinn...? ;)

Tym samym nasza czwórka bohaterów, pozostaje zagubiona wśród światów... różnych światów. I takich, które nie wykształciły cywilizacji - jak i tych niemal identycznych z ich rzeczywistością. W każdym z nich mogą zostać tyle czasu, ile wskazuje zegar - a następnie przemieścić się do kolejnego, lub pozostać w nim na zawsze. A niekiedy staje się to trudne, bo w większości światów spotykają swoich sobowtórów... i nie zawsze owe podobieństwo jest korzystne dla naszych bohaterów.

Serial powstawał w latach 1995-2000 i doczekał się 5. sezonów. Jak na owe czasy "serialowe", pomysł był nowatorski i trochę szalony. Aczkolwiek moim zdaniem - bardzo udany i świetnie zrealizowany. Pomysłodawcą był producent i scenarzysta - Tracy Torme, współtwórca m.in. serialu "Star Trek: Następne pokolenie". Relacje między bohaterami są oparte na klasycznym schemacie, spotykanym m.in. w komiksach Marvela - tj. trzech mężczyzn i kobieta. I jak w przypadku Niewidzialnej Kobiety, której największą zaletą jest to że była niewidzialna... Wade też jest taką sierotką wymagającą troski, opieki i hamującą berserkerowe zapędy panów. 

W kolejnych sezonach zachodzą pewne zmiany w ekipie - odchodzi Arturo i Wade, a na ich miejsce pojawiają się Maggie i Colin. Bohaterowie wplątują się też w wojnę światów z obcą cywilizacją, pragnącą podbić i skolonizować ludzkość.

W pierwszym sezonie mamy co odcinek nową historię. Później akcja rozgrywa się przez kilka odcinków, aczkolwiek przegapienie jednego nie jest strasznym problemem.

Dlaczego warto obejrzeć ten serial...? Bo, jak to ujął mój mąż - mimo upływu czasu ten serial nadal "się broni". Nie powala może już efektami specjalnymi, ale daleko mu do naiwności. Jest dobrze skonstruowany i zrealizowany. Mimo pewnych skrótów myślowych, wynikających z czasu trwania odcinka i zamieszania w ciągu przyczynowo-skutkowym, do którego przyczynił się rzadko spotykany sposób nagrywania odcinków w innej kolejności niż emitowania.

Jeśli chcecie poznać serialową klasykę fantastyki - polecam. Jeśli chcecie obejrzeć po prostu fajny serial - również :) 



źródło:http://naekranie.pl


żródło: http://tesseraguild.com



http://www.sliders.net


niedziela, 1 maja 2016

Fantastyczne imprezy - czyli gdzie warto zajrzeć w maju :)

Jestem wielką fanką literatury fantazy i s-f. Uwielbiam seriale, komiksy i gry planszowe.
A nade wszystko kocham konwenty i festiwale fantastyki :))) Nie na wszystkie imprezy mogę pojechać, ale choć tak raz na kilka miesięcy po prostu MUSZĘ :)

Wbrew pozorom, takich fantastycznych imprez w Polsce jest sporo. Niestety, nie są zbyt widoczne w przestrzeni miejskiej. Wyjątkiem jest Pyrkon, który dzięki plakatom na przystankach tramwajowych... oraz sporej liczbie uczestników festiwalu przechadzających się w kostiumach po ulicach, jest znany chyba większości mieszkańców Poznania.

W maju mam zamiar zaliczyć dwie imprezy, ale oczywiście jest ich o wiele więcej.
Większość z nich odbywa się weekendy, w dużych miastach. Wstęp jest zazwyczaj wolny (np. Dni Darmowego Komiksu) lub w granicach do 30 zł/dzień (taniej wychodzi karnet, lub wstęp w piątek/niedzielę). 

Dla ułatwienia wrzucam krótką rozpiskę  wybranych festiwali, Dni Fantastyki i innych imprez tematycznych.
Mam nadzieję że na którejś z nich będzie dane nam się spotkać :)





Gdzie i kiedy fantastycznie bawić się w maju?



Bytom
czas: 07-08.05
miejsce: MDK, ul. Powstańców Warszawskich 12
Konwent dla miłośników gier planszowych. W planach rozgrywki dla przyjemności oraz konkursy z nagrodami.


Kalisz
Arkhamer 
czas: 27-29.05
miejsce: Zespół Szkół nr 10, ul. Podmiejska 9a
Klasyczna impreza, z prelekcjami, blokami tematycznymi (m.in. komiksowy, rpg, kultury wschodu), konkursami, grami planszowymi i cosplay.


Kutno
Kutnowskie Dni Fantastyki
czas: 19-22.05
miejsce: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Kutnie, ul. Wojska Polskiego 5
W planie m.in. spotkania autorskie pisarzami: Mają Lidią Kossakowską, Jackiem Piekarą i Jarosławem Grzędowiczem. A także prelekcje i wykłady, turnieje gier planszowych i komputerowych, pokazy cosplay czy  nauka strzelania z łuku.


Kraków
GR4RT
czas: 19-21.05
miejsce: Arteteka Wojewódzkiem Biblioteki Publicznej, ul. Rajska 12
Gratka dla miłośników gier komputerowych! Zwykle są w formie bloku tematycznego, a tu mamy całą imprezę. Organizatorzy przewidują też masę atrakcji dla fanów gier planszowych, fabularnych... ale także komórkowych. Nowości na rynku, oraz możliwość zagrania w kultowe gry sprzed 30 lat! 

Filozoficon
czas: 22.05
miejsce: centrum, dokładniejsze info niebawem na stronie
O! A to ciekawostka dla osób zafascynowanych nie tylko fantastyką czy filozofią, ale kulturą w szerokim ujęciu. W planach prelekcje tematyczne, warsztaty i konkursy.

Magnificion
czas: 27-29.05.2016
miejsce: Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO, ul. Galicyjska 9
Największy w Polsce konwent mangowy. Wiele atrakcji nie tylko dla fanów mangi i anime, ale dla wszystkich zainteresowanych zarówno kulturą Japonii, jak i Chin czy Korei - kuchnią, muzyką, językiem, sztukami walki. W planie m.in. koncerty, konkursy cosplay (w tym eliminacje do EuroCosplay z finałem w Londynie)


Lublin
Dragon
czas: 26-29.05
miejsce: XXIII Liceum Ogólnokształcące, ul. Józefa Poniatowskiego 5
Ogólnopolski Konwent Gier Fantastycznych to gratka dla miłośników klasycznych konwentów. W planach oczywiście prelekcje, gry planszowe, bloki tematyczne (m.in. dla miłośników mangi i anime).


Łódź
Łódzki Port Gier
data: 14-15.05
miejsce: Łódzki Dom Kultury, ul. Traugutta 18
To cykliczna impreza dla wszystkich miłośników gier planszowych, karcianych, bitewnych i fabularnych (rpg). Można wypożyczyć sobie dowolną grę i rozegrać  na miejscu. Poznać nowości na rynku gier. A dla wytrawnych graczy - "akcja grywalizacja!"


Poznań
Dzień Darmowego Komiksu 2016
czas: 07.05
miejsce: Biblioteka Uniwersytecka, ul. Franciszka Ratajczaka 38/40
Tysiące komiksów do przeczytania! Atrakcje dla dzieci. Stoiska z klasyką i nowościami.
Jeśli nie jesteś (jeszcze) fanem komiksów, to najlepsza okazja by spróbować. Na miejscu fascynaci różnych gatunków pomogą się odnaleźć w cudownym świecie komiksu!


Opole
Sakurakon
czas: 21.05
miejsce: MDK, ul. Skautów Opolskich 10
Impreza dla miłośników mangi i anime. W planach panele, konkursy i gry.


Warszawa
Hanami
czas: 08.05
miejsce: Pola Mokotowskie
To impreza dla wszystkich miłośników Japonii, zarówno tradycji i historii, jak i życia współczesnego. W planach piknik, warsztaty, pokazy, konkursy i stoiska. Miłośnicy mangi także znajdą coś dla siebie.


Wrocław
Gratislavia
czas: 07.-08.05
miejsce: Strefa Kultury Studenckiej, ul. Hoene-Wrońskiego 10
Na Wrocławskim Festiwalu Gier Planszowych można skorzystać z biblioteki gier planszowych. Zapoznać się z nowościami. Pograć w klasyczne gry. Spróbować swoich sił w konkurach. Generalnie - atrakcje czekają zarówno na wytrawnych graczy, jak i osoby które chciałyby zacząć swoją przygodę z grami planszowymi.

Dni Fantastyki
czas: 13-15.05
miejsce: Centrum Kultury Zamek, Leśnica, Plac Świętojański 1
Jedna z moich ulubionych imprez :) W pięknych okolicznościach przyrody oraz w murach Zamku (także w podziemiach) odbywają się liczne prelekcje, warsztaty i pokazy. Nie sposób się tu nudzić - stoiska z książkami, grami, ciuchami w klimatach, biżuterią, akcesoriami. Polecam każdemu wpaść w tych dniach, choćby na spacer po parku wokół zamku :)



Mam nadzieję, że znajdziecie kilka godzin by wpaść na jedną z tych imprez :)
Jeśli Wam się uda - dajcie znać.



A tak bawiła się zombie Gretel na zeszłorocznych Dniach Fantastyki we Wrocławiu :)