W 2016 duuuużo się działo:
- byłam 3 razy w Pradze (w tym 2 razy z meżem :))) )
- byłam w Wiedniu, gdzie spełniłam dwa wielkie marzenia: zobaczyłam Muzeum Historii Naturalnej i Prater
- spędziłam cały dzień w Energylandii, i nawet odważyłam się na przejażdżkę ekstremalnym rollercosterem...
- spędziłam cały dzień w Energylandii, i nawet odważyłam się na przejażdżkę ekstremalnym rollercosterem...
- zaliczyłam 4 konwenty: Pyrkon, Wrocławskie Dni Fantastyki, Kutnowskie Dni Fantastyki i Olszyńskie Dni Fantastyki :) z Olsztyna wróciłam z wygraną grą planszową ;)
- pożegnałam mojego wielkiego, cudownego przyjaciela-psa... miał 16 lat....
- uratowałam trzy kociaki ze śmietnika, szczeniaka z transportu w środek epidemii parwo i starszą porzuconą amstaffkę
- zrobiłam całkiem sporo rzeczy na drutach i szydełkiem (sporo nie pokazałam jeszcze na blogu)
- zaczęłam chodzić na zajęcia z rękodzieła do Domu Kultury
- spróbowałam nowych technik (m.in. quling, koronka renesansowa)
- odkryłam na nowo techniki o których dawno już zapomniałam (filcowanie na sucho, decupage)
- byłam na dwóch kursach biżuteryjnych w Royal Stone w Warszawie
- zakochałam się w koralikach i ogólnie w tworzeniu biżuterii różnych technikami
- prowadziłam zajęcia z rękodzieła w ramach projektu "Łódźkie Dziewuchy Craftują"
- prowadziłam zajęcia z rękodzieła w Centrum Praw Kobiet, w ramach Czarnego Poniedziałku
- wzięłam udział w "Turnieju Dziewiarskim" (wstyd, ale poległam na II lelevelu :/) i w zabawie "Jesienne małe formy" na Ravelry
- zaczęliśmy remont poddasza (będą trzy nowe pokoje i łazienka)
- dorobiliśmy się dwóch aut (nie ważne, że łącznie mają więcej lat niż ja :D)
- wróciłam na kurs prawa jazdy (po, hmmm, 6 latach) i zdałam egzamin teoretyczny
- zaczęłam domowe porządki zgodnie z hasłem "wyeliminuj co cię przerasta!"
- wygrałam z nawrotem depresji
- wróciłam do swojej dawnej pasji - lalek!
Nie był to łatwy rok, było sporo smutnych chwil. Ale był to też bardzo intensywny czas, szczególnie ostatnie miesiące.. Mam nadzieję, że kolejny rok przynajmniej nie będzie gorszy... choć mógłby być trochę spokojniejszy ;)
A plany na 2017 rok?
- wziąć udział w dwóch zabawach na raverly: "Swetry" na grupie polskiej i KAL na grupie czeskiej (na pewno w marcu, a może i w innych miesiącach)
- zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy
- pojechać choć raz do Pragi (wyprawa już zaplanowana na II połowę stycznia :) )
- ubrać swoje lalki w tematyczne kolekcje ubranek
- pojechać na Pyrkon i Wrocławskie Dni Fantastyki
- skończyć remont poddasza (chociaż pracownię odzyskać...)
- uporać się z koszmarem prasowania
- kontynuować porządki w rzeczach domowych i osobistych - czyli pozbyć się dużej ilości rzeczy
- uporządkować swoje materiały i narzędzia robótkowe
- regularnie zamieszczać posty na temat seriali i imprez fantastycznych
- zrobić duuużo amigurumi :)
- założyć ogródek
A przede wszystkim mam taki jeden cel w 2017 roku... nie kupować żadnych nowych materiałów do tworzenia: włóczek, tkanin, koralików, ubranek z Pepco itp. Po prostu wykorzystać to, co mam w domu. A mam tego naprawdę bardzo, bardzo dużo.
Jedyne zakupy które pozwolę sobie zrobić to: książki i gazety robótkowe, koraliki na styczniowym wypadzie do Pragi (w końcu po to jedziemy :) ), brakujące elementy do projektów które zacznę z materiałów które już mam (np. nici w danym kolorze, oczka w pasującym rozmiarze itp) oraz materiały do nowej techniki którą poznam na warsztatach w Domu Kultury.
źródło: http://schodamidoretro.blogspot.com/
A dla Was wszystkich najserdeczniejsze życzenia:
Szczęśliwego Nowego Roku 2017 !!!