... to ma Jessy. I nieprzespane noce, zasikane podłogi i ciągle "gubiące" się kapcie.
Ale cóż było robić? Malutka wycofana, zachudzona, z silną anemią i problemami z brzuszkiem, miała jechać do schroniska. Dodatkowo - w sam środek epidemii parwowirozy.
Jak tylko wróci do pełni sił i zdrowia, będzie szukała domku. Może ktoś z Was chciałby zaopiekować się tą ślicznotką? Wyrośnie na kudłatego pieska, średniej wielkości.
Ślicznotka. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Ja niestety przygarnąć suni, bo moja kotka, nie toleruje towarzystwa innych zwierząt :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słodka mordka :) Mam nadzieję, że znajdzie ciepły i szczęśliwy dom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczna psiuńka, oby szybko znalazła domek :)).
OdpowiedzUsuńUrocza :). Gdyby nie to, że mam już swoją gromadkę to pewnie bym ją przygarnęła :).
OdpowiedzUsuńJaka milusia psinka! Może zostanie u Ciebie na zawsze?:))
OdpowiedzUsuńJest prześliczna. Mam nadzieję, że znajdzie się jakieś dobre serce które ją pokocha.
OdpowiedzUsuń