środa, 14 stycznia 2015

Skąd się biorą koty...?

Długo by odpowiadać na pytanie... z ulicy, śmietnika, piwnicy, lasu...... z ludzkiej nieodpowiedzialności, głupoty, okrucieństwa... Rzadko kiedy są oczekiwane, kochane i otaczane opiekę od pierwszych chwil swojego życia.

Ta kotka miała być kochana i przytulana. Takie było założenie.
Urodziła dwa mioty kociąt (chcianych, a jakże! przez wszystkich krewnych i znajomych królika). A potem okazało się że, małe kotki nie rozchodzą się jak ciepłe bułeczki...
Żeby nie przedłużać. Mama i troje kociąt szuka nowego domu.

Mama jest zdrowa, śliczna, przytulaśna i miziasta.
Maluchy mają ok. 2 miesięcy. Pręgowane to kocurki. Jasny - są wątpliwości, ale prawdopodobnie też chłopak.

Szukają nowych, odpowiedzialnych domów. Nowy opiekun musi zobowiązać się do kastracji/sterylizacji - naprawdę, za dużo jest bezdomnych zwierząt by dopuszczać do kolejnych nieszczęść.





Jeśli chcesz dać dom mamie lub któremuś z kociąt, napisz do mnie proszę na adres: milla.michonne(at)gmail.com lub zostaw komentarz pod postem.

1 komentarz:

  1. Piękne kociska. Mam nadzieję i mocno trzymam kciuki żeby się dobre domy dla nich znalazły. A nasze koty wszystkie z ulicy... Samo życie...

    OdpowiedzUsuń