poniedziałek, 5 stycznia 2015

Kaptur z Tango :)

Nowy Rok zaczął się pracowicie. Postanowiłam wziąć udział w czterech wyzwaniach. Aż się boję :)

Narazie wymiernych efektów brak, więc robótka jeszcze jesienna. Kaptur z włóczki "Tango", dla mnie - ale oczywiście na ulubionym modelu, oraz kicia Milla :)



  

Kaptur - włóczka Tango Madame Tricote, szydełko nr 8 mm, wzór własny;
Kolor na zdjęciach zdecydowanie przekłamany, jest bardziej morski, wpadający z nasyconą zieleń.


Tango Madame Tricote to ciekawa włóczka akrylowa. Dość gruba (120 m/100 gram), skręcona z kilku cieńszych nitek.

Oprócz komina zrobiłam z niej też komin na drutach, taki sam jak pokazywałam tu. Ale sprułam przed zakończeniem robótki (włóczka wyszła bez szwanku).
Kilka motków w różnych kolorach leży w pudełku - w planach kolorowa, rogata poduszka :)

Plusy:
- piękne, nasycone kolory
- zaskakująco wydajna jak na tą grubość

Minusy:
- rozwarstwia się (rozkręca) lekko, szczególnie na początku motka
- zdarza się że jest nierówna w odcieniu i grubości (minimalnie, ale ja to zauważam) w ramach jednej partii

Ciekawą sprawą jest cena. Najpierw kupiłam 3 motki w pasmanterii stacjonarnej w Warszawie po 9,3 zł. Później widziałam ją w Łodzi po 7,3 zł (wyprzedaż) i 8 zł, a w Poznaniu po 12 i 15 zł (!!!) za motek. A w końcu kupiłam w pasmanterii internetowej po 6,9 zł. Dla mnie cena ok. 7-8 zł/motek jest adekwatna do jakości tej włóczki.

Warto zwrócić uwagę na nieadekwatną kolorystykę na zdjęciach. Sama kupiłam w pasmanterii internetowej motek ecru (wg opisu i zdjecia). A okazał się rozbielonym kanarkowym... Morski (mocny, nasycony zielonkawy kolor) wychodzi na zdjęciach jak turkusowy.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz