niedziela, 30 lipca 2017

Muzeum Etnograficzne w Poznaniu (część 1.) - szydełkowe smaczki :)

Miałam kilka dni wolnego w pracy. Sesja już prawie skończona. I tak na uczelni (jeden esej pozostał!), i ta na drutach... ale to temat na kolejny post :)

W ramach krótkich wakacji pojechałam więc do Poznania. Lubię to miasto. Mam tam swoje ulubione smaki, sklepy, księgarnie, lumpy... Tym razem planowałam też odwiedzić sklepy z włóczkami, ale cóż... nie wyszło. Za to mnóstwo innych atrakcji bardzo umiliło mi pobyt :)

Zacznijmy od początku - Muzeum Etnograficzne w Poznaniu.



Tego dnia od rana padał deszcz. Bardzo lubię taką pogodę - ale tym razem nie było to fajne, szczególnie dla kogoś kto biega w crocsach :/ I na dodatek nie wie, że wejście jest od ulicy Mostowej (a nie Grobla 25 - jak stoi w adresie). 




Muzeum było czynne od 11.00, ale miły pan z ochrony nie wygonił mnie na deszcz ;)


W Muzeum były trzy wystawy - po jednej na każdym piętrze. Jako pierwszą obejrzałam wystawę czasową "Romowie / Cyganie"

Nie jest to typowa wystawa. Na środku sali znajdziemy wizję cygańskiego życia - namiot, wyposażenie, manekiny w "klimatycznych" ubraniach. 





Kilka szydełkowych szczegółów :) 






Lalka-szmacianka, ale konik... hmmm... chyba jako zabawka chyba bardziej sprawdziłby się drewniany?



I kilka innych innych ciekawych eksponatów.




Oglądając eksponaty, znajdujemy krótkie informacje na temat życia i cygańskiej kultury. Przy każdym pytania, które mają na celu złamanie stereotypów i zmuszenie zwiedzających do refleksji...






A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?


O pozostałych wystawach  i moich wrażeniach z Muzeum Etnograficznego będzie kolejny post :) 

3 komentarze:

  1. Też bardzo lubię Poznań, nie mam tak daleko to i często bywam. Ale w tym muzeum nie byłam i jest to błąd, który koniecznie muszę naprawić :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie dzielą się na dobrych i złych. W każdej społeczności spotkamy i jednego i drugiego.
    Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. wóz taboru urzekł mnie!
    dziękuję za tę fotorelację!
    www.mojazielonachmura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń