Jesień... grzyby, jabłka, orzechy, winogrona...
W tym roku orzech nam obrodził, ale niezbyt ładne owoce wydał. Winorośl zapadła w sen zimowy już dawno, podobnie jak wcześniej morela. Malin, jeżyn, borówek też nie było...
Tylko porzeczek był wysyp, jak co roku. I dzikich pomidorków, co mi się same wysiewają po ogrodzie - i bez żadnej pielęgnacji owocują jak szalone. A! i lubczyk. Ze trzy raz cięty w sezonie, przy samej ziemi, a i tak wyższy ode mnie rośnie!
***
W zasadzie nie lubię stylu rystykalnego, i wszelkich beży...
Ale jak zobaczyłam na art piaskownicy to wyzwanie... to wiedziałam co zrobić z tą piękną, sznurkową bawełną od Babci :)
Potrzebowałam torby na orzechy. Takiej ażurowej, przewiewnej - co i ochroni orzechy przed pleśnieniem i rozkradającymi je psami, jak i będzie ozdobą spiżarni.
Ale na razie, póki orzechy się suszą na słońcu, posłuży na jabłka. Prawie codziennie przynoszę kilogram czy dwa ze straganu na sąsiedniej ulicy. Mocna, wygodna torba tu także sprawdzi się idealnie :)
włóczka: bawełna o strukturze sznurka, bez metki
druty: 3,5 mm i 5,5 mm
wzór: tu (ang)
Torbę zgłaszam na wyzwanie :)
Rustykalna czy nie torba jest świetna! Kolor delikatny ale przyjemny dla oka :).
OdpowiedzUsuńŚwietna torba!
OdpowiedzUsuńPiękna torba, szkoda, że drutowanie mi nie wychodzi :) Dziękuję za udział w wyzwaniu ArtPiaskownicy! :)
OdpowiedzUsuńIla ja już myślałam o takiej torbie i na myśleniu się kończyło. Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy
OdpowiedzUsuńRewelacja:) dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Świetne wykonanie.
OdpowiedzUsuńDzięki za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy!
torby to mój lekki bzik
OdpowiedzUsuńale tzw. torby na zakupy
to już mój totalny bzik -
Twoja jesienna wersja
naturalna i lekka :)