Dziś już nie wyobrażam sobie życia bez Niej...
Nasze drugie święta z Millą :)
W zeszłym roku też demolowała choinkę ;)
A to Aleksander... też miał być tylko chwilę, na DT ;)
Tu czaimy się na choinkę...
buszujemy wśród prezentów...
... no i oglądamy "Kevin sam w domu", no jak że Święta mogłyby się odbyć bez Kevina!
Tylko Michonne nie pozowała świątecznie. Ona jest najbardziej "kocia" z całej mojej trójki: delikatna, ostrożna, troszkę lękliwa. Raczej do głaskania niż tarmoszenia. Towarzyszenia obok, a nie beszczelnego włażenia na głowę. Do zabawy piórkiem niż wspólnych przewalanek. Kocham Ją taką jaka jest.
Ale z Ciebie kocia mama! :) Trzy koty... szok! A jak tam grudniówka? Wpadam zobaczyć.. wszak jutro już styczeń! :D
OdpowiedzUsuńWiesz, sama nie wiem jak to się stało że są trzy... ;)
UsuńCzapka już gotowa... uffff... Kończyłam ją w nocy, na przemian z innym wyzwaniem. Zaraz zagonię męża do pozowania. Bo choć czapka dla mnie, to zanim się dziś ogarnę po nieprzespanej nocy, to zmrok zapadnie ;)
Kociska piękne:)
OdpowiedzUsuń