Niby ciepło, słonecznie. Bluza zabierana na wszelki wypadek tylko obciąża torbę. Ale pod nogami już szeleszczą liście... Powoli więc przygotowujemy się na jesień :)
Najcudowniejsze w zabawie lalą reborn jest to, że można pójść do sklepu i kupić ubranka! Nawet na te mniejsze modele (moja ma 20 cali ) można znaleźć cudne bluzy, swetry, jeansy, falbaniaste spódniczki.
I jak widać szydełkowe grzybki w końcu znalazły swoje zastosowanie :)
Awww!Cudny reborn i fajnie ją ubrałaś!
OdpowiedzUsuńBuziaki:))
Ta lalka jest niesamowita! Nie mogę uwierzyć, że to jest lalka a nie dziecko :D.
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili pomyślałam, że to dziecko... :)
OdpowiedzUsuńLaleczka ma fajną bluzę i... grzybki :)
Czuć jesień. Ale na szczęście lato nie daje za wygraną :))
OdpowiedzUsuńŚwietna lala.
Pozdrawiam :))