piątek, 19 lutego 2016

Przez Toruń na Śląsk :)

Niestety, tym razem nie ja... ale świeżo uszyta torba :) Służbowo z mężem pomyka po Polsce, by ostatecznie wylądować na Śląsku.

To nie jest taka zwykła torba :) To takie małe podziękowanie. Za sms "Żyjesz maupo?", jak tylko wyczołgałam się od dentysty. Za pełne czułości "gomoniu", gdy moja forma intelektualna zalicza drastyczny spadek. Za to że zawsze jest, gotowa wysłuchać, wesprzeć,  ale też spojrzeć trzeźwo...

Każdy powinien mieć taką swoją Olkę, co jak goda po śląsku to można słuchać jak melodii.
Ale ja się nie podzielę, nie ma mowy ;)



Kolejny dowód na to, że w tym domu NIC bez kota... ;)



A to już dawno poleciało, jak którego dnia zadzwoniła że marznie na spacerach z psem. Służy podobno dobrze :) 




tkaniny bawełniane - FB "Czupurna-Tania bawełna:)

minky - nie pamiętam skąd, ale to te "orginalne" 
(jakoś genialna, warto wydać więcej niż na produkt minko-podobny)

2 komentarze:

  1. Oj przyjaciółka Ola chyba zadowolona z takich prezentów. Cudne:) A kotu to najwyraźniej trudno było się rozstać z tą torbą;) Może chciałby coś dla siebie, może jakieś "ligadełko" z minky;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna torba bo i kicia ciekawa co tam słychać w niej ;)

    OdpowiedzUsuń