wtorek, 23 lutego 2016

Moje nowe chusty :)

Pierwszą chustę zrobiłam szydełkiem, dobre parę miesięcy temu. Przeleżała jesień i zimę w szafie, ale na wiosenne spacery będzie idealna :)




włóczka - Alize Angora Gold Batik 
szydełko - 3 mm 

Włóczka  jest świetna, zarówno na druty, jak i do przerabiania szydełkiem. Jest też milutka w noszeniu i nie gryzie mimo dodatku wełny. Dobrze znosi też pranie i intensywne użytkowanie. Zrobiłam z niej ze 2 lata temu chustę na drutach i jak donosi co jakiś czas osoba nią obdarowana - chusta nadal wygląda świetnie :)
Jest też wydajna. Na moją chustę poszły niecałe 2 motki - a wzór jest bardzo włóczkożerny.

Jedynie pruje się bardzo kiepsko - dość mocno pyli (choć mniej niż pruta "Czterdziestka"), robi się sznurkowata a włoski zbijają się w supełki i powodują zrywanie się nitki.


***


Druga  chusta - zeszła z drutów kilka dni temu. Miałam mnóstwo problemów z jej blokowaniem. Spora jest, więc suszyłam ją na trzech kawałkach styropianu. Przez następnie kilka dni przenosiłam je codziennie - rano do sypialni (żeby uchronić przed kotami), wieczorem do salonu. Niestety, trafiłam na wyjątkowo wilgotne dni i nawet po rozwieszeniu na grzejniku ściekła z chusty cała miska wody. Następną, jeśli zrobię, będę blokować latem - na słoneczku schnie w oka mgnieniu.

Chustę zrobiłam na zaliczenie zadania w Turnieju Dziewiarskim.



włóczka - Kotek (jakaś "odmiana" melange - wygląda jakby była spleciona z różnokolorowych nitek)
druty - 4,5 mm

Nie wiem czy jest jakakolwiek inna włóczka, która ma tyle zdeklarowanych przeciwników co i zwolenników. Krytykowana jest za mechacenie się wyrobów i "skrzypienie" w czasie przerabiania na drutach. Ja osobiście ją lubię. Z wszystkich robótek (a było ich sporo), zmechaciła się jedna (!) czapka mojego męża. Lubie jej duży wybór kolorów i względną równość jeśli chodzi o różne kolory.
Bo choć uwielbiam Jeans Yarn Art i Baby Red Heart, to wkurza mnie strasznie że jasne kolory mają inną grubość niż ciemne. I w robótkach niestety to widać. 

Wzór, jeden z moich ulubionych, jest banalnie prosty. Trzy rzędy oczek prawych, a każdy czwarty to *narzut, 2 oczka razem* (plus oczywiście oczka brzegowe prawe). Robiąc chustę, co drugi rząd dodawałam z jednej strony oczko. Robiąc szalik ala baktus wystarczy dodać co czwarty rząd. 
Chusty tym wzorem maja tendencję do "przekoszenia" się - rzędy będą pochylone, a jedno "ramię" chusty zawsze będzie trochę dłuższe. Mi się to podoba, i tak noszę je zamotane wokół szyi :)


***


Chciałabym Wam też coś polecić. Szczególnie dla tych osób, które mają nadwrażliwe oczy i cierpią przy każdej próbie prucia czy nawet przerabiania włóczki z dodatkiem wełny.

Nie jest to w żaden sposób reklama czy wpis sponsorowany. To moje własne odkrycie. No, może bardziej pani z apteki - która mi to poleciła gdy zabrakło wcześniej używanego przeze mnie preparatu.

Mam niestety duży problem z nadwrażliwością powiek, spojówek i samych oczu na różne czynniki - głównie kurz i pyłki. Ciągle osadza mi się coś na powiekach i powoduje ich opuchnięcie, ból i łzawienie... a zaschnięta wydzielina znów podrażnia powieki i tak w kółko :/ Pomaga mi przemywanie powiek delikatnym płynem do ich pielęgnacji. Dotychczas używałam Blephasolu, który spełniał swoje zadanie. Ale Demoxoft okazał się rewelacyjny!!!. Przede wszystkim pozostawia uczycie nawilżenia na powiekach. Dobrze oczyszcza i łagodni swędzenie. Jeśli dostanie się odrobina do oka, nie ma uczucia szczypania czy pieczenia jak niestety przy Blephasolu.
Naprawdę polecam, mi pomógł przetrwać przewijanie włóczek niewiadomego pochodzenia.


źródło: drogeriazdrowie.pl


6 komentarzy:

  1. Śliczne chusty :-) Jednak kolorystyka tej drugiej jest bliższa memu sercu :-) Podziwiam za prace na drutach, mi sie wszystko ślizga i tracę cierpliwość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jeśli nie lubisz uczucia ślizgania się włóczki na drutach, to może wypróbuj bambusowe? One są trochę "tępe" i nie ma tego efektu niekontrolowanego przesuwania się oczek.

      Usuń
  2. Piękne chusty! Muszę wypróbować ten wzór drugiej chusty, bo bardzo mi się podoba. Co do włóczek Kotek jak dla mnie jest ok, chociaż za dużo z niego jeszcze nie zrobiłam. Natomiast bardzo lubię Alize, szczególnie Diva Batik, piękne kolory i świetna jakość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rekomendację włóczki. Nie robiłam z niej jeszcze nic, ale przyglądam się jej kolorom od dawna :)

      Usuń
  3. Super chusty:) Blokowanie jest dla mnie czynnością przerażającą. Jeśli się kiedyś zdecyduję zrobić coś większego to na pewno bez blokowania;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blokowanie nie jest takie straszne :)
      Moim zdaniem najważniejsze jest wymoczenie włóczkowego udziergu, conajmniej pół godziny w letniej wodzie - żeby dobrze wełna napęczniała. Potem chwile masakryczne - wyciągnięcie tego, odciskanie i już sama radocha z upinania. Polecam suszenie na słońcu - kilkanaście minut dosłownie i już można wtulić się w suchy, pachnący świeżością:)

      Usuń